W dniach 19–26 października 2019 r. Biuro Edukacji Narodowej Instytutu Pamięci Narodowej zorganizowało seminarium wyjazdowe dla nauczycieli na dawne polskie Kresy. Trasa pierwszej edycji seminarium prowadziła w wyjątkowe miejsca na Podolu.
Celem seminarium było zapoznanie uczestników z najnowszymi działaniami edukacyjnymi Biura Edukacji Narodowej oraz nawiązanie kontaktów z Polakami żyjącymi na Wschodzie i kultywowanie pamięci o polskich Kresach.
Jestem zaszczycona i wyróżniona, że znalazłam się w gronie zaproszonych na seminarium nauczycieli z całej Polski.
19 i 20 października : Tywrów i Winnica
W Tywrowie rozpoczęło się seminarium. Tywrów i klasztor dominikanów są przez 5 kolejnych dni bazą noclegową wyprawy na Kresy. Po niedzielnej mszy świętej w Winnicy w kościele kapucynów odbyło się spotkanie z nauczycielami i rodakami na Podolu. Spotkanie było niezwykłą okazją do wymiany doświadczeń dydaktycznych, pełne było wzruszeń i rodzinnej atmosfery. Zgromadzonych gości przywitali dyrektor Biura Edukacji Narodowej Adam Hlebowicz, wicekonsul Joanna Szeliga oraz przedstawicielka nauczycieli na Ukrainie Julia Griaznowa. Dyrektor Hlebowicz przedstawił najnowsze działania i programy edukacyjne IPN, a nauczyciele z Ukrainy opowiedzieli o swoich problemach i sukcesach w nauczaniu młodzieży. Po spotkaniu ojciec Józef Chrome oprowadził nas po klasztorze i jego podziemiach. Wieczorem 20 października w Tywrowie zagraliśmy w „Niepodległą”, kresowy „Znaj Znak” oraz najnowszą grę o Polskim Państwie Podziemnym.
21 i 22 października: Szarogród, Bar, Tulczyn
21 października odwiedziliśmy Szarogród. Miasteczko liczy około 7 tys. mieszkańców. W latach 1955–1958 proboszczem parafii w szarogrodzkim kościele św Floriana był Antonii Chomicki, niezwykle oddany kapłan zwany „prymasem Wyszyńskim Ukrainy”. Kościół św Floriana ufundował w 1585 r. Jan Zamoyski i jego portret do dziś wisi w zakrystii. Ojciec Rafał opowiedział o historii swojej rodziny i polskich korzeniach, a także o trudach duszpasterstwa na Ukrainie. Tego samego dnia po południu dotarliśmy do Baru, gdzie w Domu Polskim zostaliśmy przywitani przez młodzież, nauczycieli i Polaków mieszkających w Barze. Po zamku nic nie zostało, jedynie kilka kamieni i wał obronny. Z wałów zamku podziwialiśmy malowniczą rzekę Rów oraz kościół św. Anny i klasztor karmelitów, obecnie benedyktynek, w którym w 1768 r. podpisano akt zawarcia konfederacji barskiej. 22 października byliśmy w Tulczynie, siedzibie rodu Potockich. Pałac w Tulczynie jest jednocześnie świadectwem wielkości, ale i upadku Rzeczypospolitej. Tu spotykali się targowiczanie i tu zapadły najważniejsze decyzje o podziale oraz rozbiorach Polski. Mieliśmy możliwość odwiedzenia i zapalenia zniczy na grobie polskiego poety Stanisława Trembeckiego. Zobaczyliśmy odbudowywany kościół katolicki św. Stanisława oraz kościół dominikanów – obecnie sobór Narodzenia Pańskiego. Tego samego dnia po powrocie do Tywrowa odbyło się spotkanie z konsulem generalnym RP w Winnicy Damianem Ciarcińskim. Wieczorem ojcowie kapucyni oprowadzili uczestników po martyrologium kościoła mozolnie odbudowywanego z gruzów. Przypomniano też postać męczennika o. Ludwika Wrodarczyka.
23 i 24 października: Humań, Berdyczów
23 października wyprawa edukacyjna skierowała się do Humania, gdzie lata swej młodości spędził Aleksander Kamiński, autor „Kamieni na szaniec”. Na obrzeżach miasteczka znajduje się park Zofiówka, zbudowany dla Zofii Potockiej – trzeciej żony Szczęsnego Potockiego. Park zaaranżowano w stylu romantycznym, a w czasach świetności rosło w nim ponad 500 gatunków drzew z całego świata. W miasteczku funkcjonuje tylko jedna organizacja „Ognisko”, skupiająca garstkę Polaków mieszkających w Humaniu. Po dziś dzień zachowała się większość budynków klasztoru bazylianów, którego podziemia również mieliśmy okazję zwiedzić. Następnego dnia udaliśmy się do Berdyczowa, gdzie zwiedziliśmy klasztor karmelitów bosych z XVII w., ufundowany przez Janusza Tyszkiewicza, oraz Muzeum Józefa Conrada-Korzeniowskiego, mieszczące się w jednym z budynków klasztoru. W klasztorze przebywał ojciec Marek Jandołowicz, duchowy przywódca konfederatów barskich. Przy klasztorze funkcjonuje polska szkoła sobotnia, do której uczęszcza 150 uczniów.
25 i 26 października: Latyczów, Międzybóż, Nowokonstantynów
Ostatnie dni seminarium spędziliśmy w Latyczowie, w klasztorze dominikanów, gdzie znajduje się słynący łaskami obraz Matki Bożej Latyczowskiej. Po parafii i okolicach oprowadził nas proboszcz Adam Przywuski – kustosz sanktuarium Matki Bożej. Klasztor w 1935 r. był świadkiem czystek stalinowskich, a w jego katakumbach spoczywają setki ofiar totalitarnego państwa. Na cmentarzu parafialnym znajduje się zbiorowa mogiła żołnierzy – bohaterów wojny polsko-bolszewickiej. W Międzybożu zwiedziliśmy zamek i ruiny kościoła św. Trójcy. Kościół wysadzili w powietrze komuniści w latach 50. XX w. Miasto w XVI wieku należało do rodziny Sieniawskich, a od 1731 r. – do Czartoryskich. W zamku w 1790 r. stacjonował Tadeusz Kościuszko, a obecnie mieści się tu Muzeum Wielkiego Głodu na Ukrainie.
Nowokonstantynów to mała wioska należąca do latyczowskiej parafii, w której niegdyś przy kościele św. Anny funkcjonowała polska szkoła. Obecnie budynki są w ruinie i tylko dzięki determinacji księdza Adama udało się uregulować ich formalną przynależność do kościoła.
Dziś Podole to kraina kontrastów, gdzie nowe budynki stoją obok starych chałup. W miastach obok siebie mieszkają Ukraińcy, Polacy i Żydzi. Czas nie zatrzymał się w miejscu, wielu młodych ludzi wyjechało za granicę w poszukiwaniu lepszego życia. Tylko dzięki charyzmie i oddaniu swej pracy udaje się polskim księżom zachować tradycję i kulturę na ziemiach od dawna nie leżących w granicach Rzeczypospolitej. To oni dbają o dusze tych, którzy zostali, ale także o pamięć o tych, którzy odeszli.
Wieczorem po odśpiewaniu pieśni konfederatów barskich oraz rozdaniu certyfikatów dyrektor Biura Edukacji Narodowej Adam Hlebowicz uroczyście zamknął pierwszą edycję seminarium dla nauczycieli „Kresy – polskie ziemie wschodnie”.
Podczas seminarium poznałam prawdziwą historię Kresów i ciągle zamieszkujących na Podolu Polaków. Było mi niezmiernie miło, że mogłam uczestniczyć w seminarium. Mam pewność, że to czego się dowiedziałam podczas wyjazdu wzbogaci moją pracę z młodym człowiekiem i stanie się inspiracją do dalszego poszukiwania oraz na zawsze pozostawi dobry ślad w mojej pamięci.
https://www.bytom.pl/kresy-polskie-dziedzictwo-na-wschodzie
Anna Dziadek